Kiedy wydawało się, że kontrowersje wokół dopingu Jannika Sinnera były wystarczająco wstrząsające dla świata tenisa w tym roku, kolejna renomowana zawodniczka znalazła się w podobnym położeniu. Mowa o Idze Świątek, której ostatnie tygodnie przyniosły trudne chwile. Polska gwiazda nie przeszła testu antydopingowego przeprowadzonego poza zawodami, a wynik wykazał obecność trimetazydyny — zakazanej substancji stosowanej w leczeniu chorób serca. W efekcie nałożono na nią karę jednomiesięcznego zawieszenia, obowiązującą od 22 września do 4 października. Teraz pojawiają się pytania dotyczące jej udziału w finałach Pucharu Billie Jean King (BJK Cup).
Kontrowersje wokół udziału w BJK Cup
Zgodnie z doniesieniami medialnymi, Świątek zaakceptowała jednomiesięczne zawieszenie, które formalnie kończy się 4 grudnia. Z tego powodu jej udział w rozgrywkach BJK Cup w listopadzie wywołał niemałe zaskoczenie i falę krytyki. Jedną z najbardziej stanowczych reakcji wyraziła Tara Moore, brytyjska tenisistka, która sama miała do czynienia z zawieszeniem w przeszłości.
Na Twitterze Moore napisała: „Zaraz… więc jej zawieszenie miało trwać do 4 grudnia, a jednak zagrała w BJK Cup… który odbył się (poprawcie mnie, jeśli się mylę) W ZESZŁYM TYGODNIU. JAK MOGŁA GRAĆ BĘDĄC ZAWIESZONA??? Ktoś mi to wytłumaczy, bo zaczynam wariować.”
Finały BJK Cup odbyły się w dniach 13-20 listopada, co zbiegło się z okresem, w którym Świątek miała odbywać swoją karę. W związku z tym wielu kibiców i ekspertów zastanawia się, jak to możliwe, że Polka wystąpiła w tych rozgrywkach. Reprezentacja Polski, z Świątek w składzie, dotarła do półfinału, gdzie przegrała z późniejszymi triumfatorkami, Włoszkami. Choć Świątek oficjalnie zaakceptowała karę, wydaje się, że jej pełne wykonanie wciąż stoi pod znakiem zapytania.
Świątek utrzymuje swoją niewinność
Pomimo zamieszania, Świątek od początku utrzymuje, że jest niewinna. W jednym z postów na Instagramie opowiedziała o trudnych chwilach, jakie przeżyła w związku z tą sprawą.
„W końcu mogę… więc natychmiast chcę podzielić się z wami czymś, co stało się najgorszym doświadczeniem w moim życiu. Przez ostatnie 2,5 miesiąca byłam poddawana surowym procedurom ITIA, które potwierdziły moją niewinność. Jedyny pozytywny test antydopingowy w mojej karierze, pokazujący niewiarygodnie niski poziom substancji, o której nigdy wcześniej nie słyszałam, postawił pod znakiem zapytania wszystko, na co tak ciężko pracowałam przez całe życie” — napisała Polka.
Dlaczego trimetazydyna?
Trimetazydyna, substancja, która została wykryta w organizmie Świątek, jest lekiem stosowanym w leczeniu chorób serca, zwłaszcza w przypadkach dławicy piersiowej. Jest zakazana przez Światową Agencję Antydopingową (WADA) ze względu na swoje potencjalne właściwości zwiększające wydolność. Przypadki jej wykrycia w próbkach sportowców nie są jednak nowe — głośna była sprawa Kamili Walijewej, rosyjskiej łyżwiarki figurowej, której test również wykazał obecność tej substancji podczas Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Pekinie w 2022 roku.
W przypadku Świątek, stężenie było bardzo niskie, co mogłoby sugerować przypadkowe spożycie lub zanieczyszczenie suplementów. Niektórzy eksperci podkreślają, że niska dawka nie daje korzyści w kontekście sportowym, jednak przepisy są jednoznaczne — jakakolwiek ilość zabronionej substancji w organizmie zawodnika skutkuje konsekwencjami.
Debata o przejrzystości przepisów antydopingowych
Sprawa Świątek ponownie otworzyła debatę na temat przejrzystości i sprawiedliwości systemu antydopingowego. Wielu komentatorów zwraca uwagę na brak jednolitych standardów oraz na potrzebę reformy przepisów. Nie brakuje głosów, że zawodnicy, zwłaszcza ci z czołówki, są poddawani presji i rygorystycznym kontrolom, co może prowadzić do nieporozumień i niesprawiedliwych oskarżeń.
Czy jednomiesięczne zawieszenie dla Świątek było wystarczającą karą? Niektórzy twierdzą, że tak, zwłaszcza biorąc pod uwagę niskie stężenie substancji i okoliczności sprawy. Inni uważają, że jej udział w BJK Cup, mimo formalnego zawieszenia, podważa wiarygodność systemu.
Wpływ na karierę Świątek
Bez względu na to, jak zakończy się ta sprawa, dla Świątek jest to jedno z najtrudniejszych doświadczeń w karierze. Po porażce w ćwierćfinale US Open planowała występy w Azji, jednak wycofała się z turniejów w Pekinie i Wuhan, powołując się na „powody osobiste”. Teraz wiemy, że mogło to mieć związek z postępowaniem antydopingowym.
Przed Polką stoi trudne zadanie odbudowania zaufania kibiców i ponownego skupienia się na rywalizacji. Jej determinacja i otwartość w komunikacji z fanami pokazują, że jest gotowa stawić czoła wyzwaniom. Czy uda jej się powrócić na szczyt? Czas pokaże.
Co dalej?
Sprawa Świątek rzuca światło na szerszy problem w tenisie — potrzebę bardziej przejrzystych i sprawiedliwych procedur antydopingowych. Ten incydent może stać się impulsem do zmian, które zapewnią większą ochronę zarówno dla zawodników, jak i dla wiarygodności całego sportu.
A jakie jest Twoje zdanie na ten temat? Czy uważasz, że kara dla Świątek była adekwatna? Podziel się swoimi przemyśleniami w komentarzach.